sobota, 1 marca 2014

Rozdział VIII

Ona:

            W samolocie cały czas zastanawiała się jak ma zerwać z Maćkiem tak, żeby go nie zranić. Wiedziała jednak, że nie uniknie tego. Starała się wymyślić sposób, by cierpiał najmniej, ale nic nie przychodziło jej do głowy.
            W końcu była w Jasionce. Nie zapowiedziała chłopakowi, że wraca z Włoch. Nie chciała, żeby po nią przyjechał. Zamówiła taksówkę i po pół godzinie była w mieszkaniu. Rozpakowała się. Usiadła na łóżku i obracała w dłoni komórkę. Wzięła głęboki oddech i wybrała odpowiedni numer. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Lenka- usłyszała szczęśliwy głos Maćka.
-Cześć. Możemy się spotkać?- spytała.
-Wróciłaś do Polski?- zdziwił się- Zaraz u ciebie będę.
          Nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo się rozłączył. Nie chciała, żeby ta rozmowa odbyła się u niej. Wolała się spotkać z Maćkiem gdzieś na mieście. Ogarnęła szybko mieszkanie i po chwili usłyszała dzwonek.
-Cześć- chłopak chciał ją pocałować, ale się odsunęła- Co się stało?- zdziwił się.
-Wejdź.
          Rozebrał się i poszedł do salonu. Wzięła głęboki oddech i udała się za nim. Usiadła obok niego na kanapie.
-Maciek muszę ci coś powiedzieć- miała niepewny głos.
-Nie musisz.
-Muszę.
-Nie. Chyba wiem do czego zmierzasz.
           Spojrzała na niego zdziwiona. Nie mógł wiedzieć. Skąd? Patrzyła mu w oczy i nie wiedziała co ma teraz powiedzieć.
-Lenka- westchnął- Domyślałem się, że to się tak skończy.
-Co?
-Że nie będziesz chciała być ze mną. Byłaś u niego prawda? Byłaś u Kurka- widząc jej zdziwioną minę kontynuował- Domyśliłem się tego. W końcu dzwonił do ciebie, a potem nagle postanowiłaś wyjechać do Włoch. Interesuję się trochę siatkówką i wiem, że gra tam. Lena nie będę robił scen. Wiem, że nie wolno cię denerwować. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że nadal jestem twoim przyjacielem, możesz do mnie przyjść zawsze gdy będziesz czegoś potrzebowała. Pamiętaj, że nadal cię kocham- przytulił mnie.
          Wtuliła się w niego i zaczęła płakać. Cieszyła się, że nie musiała tego mówić, że sam domyślił się wszystkiego. Najważniejsze dla niej było to, że nadal był jej przyjacielem. Tego bała się najbardziej. Że ją znienawidzi.
-Nie rozumiem- odsunęła się od niego- Jak możesz o tym tak spokojnie mówić? Jakim cudem zachowujesz taki spokój?
-Kocham cię najbardziej na świecie i chcę twojego szczęścia. Jeśli znajdziesz je przy kimś innym to trudno.
            Siedział u niej do nocy. Oglądali filmy, starali się znów zachowywać jak przyjaciele. Leżała Maćkowi na kolanach, a on bawił się jej włosami. W końcu film się skończył. Chłopak zaczął zbierać się do domu.
-Daj spokój. Zostań na noc- zaproponowała.
-Nie musisz.
-Ale chcę. Chodź- pociągnęła go do pokoju gościnnego- Tu masz pościel, a zresztą sam wiesz gdzie co jest. Poradzisz sobie.
-Jasne- uśmiechnął się.
            Nie sądziła, że to będzie tak wyglądało, że po zerwaniu nadal można się ze sobą przyjaźnić. Usiadła w pokoju na łóżku i wybrała numer do Bartka.

On:

            Matka Natalii patrzyła na niego tak jakby miała zabić go wzrokiem. Czego ona chciała? Przecież miał prawo ułożyć sobie życie.
-Kochałem ją i wie to pani- uniosłem się.
-Jasne, a ta dziewczyna? Przecież Natalia niedawno umarła. Zdradzałeś ją?- nie owijała w bawełnę, mówiła to co myślała.
-Nigdy!
-To kim jest ta dziewczyna?!
-To ona dostała serce Natalii!- nie wytrzymałem. Dopiero po chwili zorientowałem się, że nie powinienem tego mówić- Muszę iść- chciałem ją wyminąć, ale mnie zatrzymała.
-Chcę ją poznać- szepnęła.
-Nie- powiedział chyba za szybko- Ona o tym nie wie i nie chcę, żeby kiedykolwiek się dowiedział. A teraz naprawdę muszę już iść.
                 Wsiadł do auta i jechał w kierunku mieszkania. Nie rozumiał czemu jej to powiedział. Nie musiała wiedzieć. Po 15 minutach był na miejscu.
            Wrzucił rzeczy do prania i poszedł pod prysznic. Po kąpieli owinął się ręcznikiem i poszedł sprawdzić telefon. Wiedział, że Lena jeszcze nie jest w Polsce, ale musiał sprawdzić czy nie dzwoniła czasem.
                Ubrał się i zaczął przygotowywać obiad. Nie był za dobrym kucharzem, więc zrobił makaron z serem. Zjadł i znów poszedł sprawdzić komórkę.
                Cały wieczór siedział z telefonem przed telewizorem, ale dziewczyna nie dzwoniła. Miała to zrobić jak tylko dotrze na miejsce. Może zapomniała? Patrzył na zegarek i czekał. W końcu koło północy zadzwoniła komórka.
-Lenka- powiedział od razu- Miałaś dzwonić jak tylko będziesz w Rzeszowie.
-Wiem, przepraszam. Po prostu zadzwoniłam do Maćka, a potem wyleciało mi to z głowy- tłumaczyła się.
-No dobra. Zerwaliście.
-Tak- miała dziwny głos.
-Co się stało?- zaniepokoił się.
-Maciek … on wszystko ...- westchnęła- Ja nie musiałam nic mówić. Sam się wszystkiego domyślił. Nadal jesteśmy przyjaciółmi.
-To chyba dobrze. Tego chciałaś?- nie był pewien.
-Tak. Cieszę się, że zrozumiał. Oglądnęliśmy razem film, a teraz poszedł się wykąpać.
-Co?!- tym go zaskoczyła- On u ciebie nocuje?
-Tak.
-Lena …
-Bartek przestań. Ufasz mi?
-Tobie tak. Jemu nie.
-Oj daj spokój. Muszę kończyć. Jestem zmęczona. Kocham cię. Pa.
-Ja ciebie też. Pa.
            Rozłączyła się. Odłożył komórkę na stolik i oparł się na kanapie. Wkurzało go to, że jakiś facet nocuje u jego dziewczyny. Mogli się przyjaźnić, ale kurde czemu zostawał u niej na noc? Ona nie była już jego.
              Musiał coś wymyślić, żeby się do niego przeniosła. Chciał mieś ją blisko siebie, a nie on tu, ona tam. Takie związki na odległość często szybko się rozpadały. Tylko jak miał ją namówić na wspólne mieszkanie? W końcu nie znali się za długo.
                Położył się, ale nie mógł zasnąć. Kręcił się z boku na bok i myślał co się dzieje w mieszkaniu Leny. Ufał jej, musiał jej ufać, ale strasznie go to wszystko wkurzało. 

A oto dziewiąteczka. Mam nadzieję, że się podoba. Komentujcie to bardzo motywuje ;) 

6 komentarzy:

  1. genialne to opowiadanie, wkręciłam się
    ps. czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie świetne. Czyta się lekko i przyjemnie. Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, coś czuję, że mama Natalki dużo ''zwojuje''...
    Czyżby to od niej Lenka miała się dowiedzieć prawy? :)
    Rozdział rewelacyjny, z niecierpliwością czekam na kolejny :P
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://nigdy-cie-nie-zapomne.blogspot.com/
    Paaa. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. no chyba będzie ciekawe z tą matką Natalii . :D zobaczymy, czekam na kolejny . :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne...
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Slodki Jezu! Skad Ty bierzesz pomysly? Podziel sie, moze skorzystam ;d
    A tak na powanie juz. Matka Natalii pewnie zacznie sie wcinac tam gdzie nie powinna.. moglabys mnie infornowac o nowych rozdzialach? 3774639 lub nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com z gory dziekuje ;*

    OdpowiedzUsuń