Ona:
-Maciek to ty?- spytała,
gdy usłyszała, że otworzyły się drzwi.
Nie miała siły
otwierać oczu. Tyle osób już się przewinęło przez jej salę.
Cieszyła się, że ma tylu przyjaciół, ale była zmęczona. Gdy
nie usłyszała odpowiedzi podniosła powieki. Takiego gościa się
nie spodziewała.
-Przepraszam chyba
pomyliłem salę.
Po tych słowach zamiast
się wycofać wszedł dalej. Obserwowała każdy jego ruch. Nie
rozumiała czemu nie wyszedł.
-Bartek jestem- wyciągnął
rękę.
Nie miała siły
podnieść swojej. Chyba zrozumiał, bo opuścił dłoń i usiadła
na krześle obok jej łóżka.
Czuła jakby już go
znała. Oczywiście wiedziała kim był, ale miała wrażenie jakby
już rozmawiali, jakby znali się wiele lat.
-Lena- powiedziała
słabo.
Widziała, że uważnie
jej się przygląda. W końcu zatrzymał wzrok na jej oczach i
patrzył w nie póki nie odwróciła wzroku.
-Może lepiej idź szukaj
tej osoby, do której przyszedłeś- powiedziała.
-Co?- spytał
zdezorientowany- A tak. Zaraz poszukam. Mam nadzieję, że się
jeszcze spotkamy. Jak długo tu będziesz?
-Nie wiem- zmarszczyła
brwi- Ale prędko mnie nie wypuszczą. Czemu chcesz się ze mną
spotkać?
-Wydajesz się być
wyjątkową osobą- po tych słowach uśmiechnął się i wyszedł.
Była w szoku. Gdy
zamknęły się za nim drzwi czuła jak jej puls przyśpiesza. Nie
sądziła, że jeden mężczyzna wywoła w niej tyle uczuć.
On:
Lena. Wydawała się być
miłą i sympatyczną dziewczyną. Jednak nie dlatego chciał być
blisko niej. Miała serce Natalii i tylko to się dla niego liczyło.
Chciał być tam gdzie cząstka jego ukochanej. Wiedział jednak, że
nie będzie to łatwe.
Miała przy sobie wielu
ludzi. Rodziców, przyjaciół, Maćka. Kim on dla niej był?
Wiedział, że zależy mu na Lenie, ale nie miał pojęcia jakie są
relacje między nimi? Czy byli razem? A może tylko się przyjaźnią?
Musiał się tego dowiedzieć.
Wrócił do hotelu i
wyją z torby zdjęcie Natalki. Tak bardzo za nią tęsknił. Po jego
policzku poleciała łza. Szybko ją otarł, odłożył zdjęcie na
stolik i poszedł się wykąpać. Jutro też planował odwiedzić
Lenę. Musiał zdobyć jej zaufanie.
Następnego dnia wstał
wcześnie, ubrał się i pojechał do szpitala. Przed budynkiem
zobaczył Maćka z jakimś chłopakiem. Stanął niedaleko i udał,
że rozmawia przez telefon.
-Chłopie musisz jej to w
końcu powiedzieć. Ostatnio mało nie umarła. Co będzie jeśli
znów coś się stanie?
-Nawet tak nie mów!
-No dobra, ale musisz to
zrobić zanim ją stracisz. Między wami jest chemia i to widać już
od dawna. Czemu to komplikujecie?
-Nie wiem. Nie mogę
teraz jej powiedzieć, że ją kocham. Wczoraj wybudziła się ze
śpiączki. Poczekam aż jej stan się poprawi.
-Jak chcesz.
Weszli do szpitala.
Czyli nic między nimi nie było. Byli przyjaciółmi. Musiał iść
do Leny. Poczekał aż Maciek z kumplem opuszczą budynek i udał się
do środka. Zapukał do drzwi. Gdy usłyszał ciche „proszę”
nacisnął klamkę.
Leżała na łóżku i
patrzyła w bok. Cicho zamknął drzwi, a potem zajął krzesło obok
łóżka. Wtedy spojrzała na niego.
-Cześć- uśmiechnął
się.
-Cześć- powiedziała
słabo.
Zaczął grzebać w
plecaku aż znalazł to czego szukał. Był to pluszowy miś
trzymający serce. Położył go na stoliku.
-To dla ciebie.
-Dziękuję.
Spojrzała w bok, a on
podążył wzrokiem za nią. Obok ściany leżała sterta pluszaków.
Widać było, że ma mnóstwo przyjaciół.
-Może powiesz mi co ci
jest?- spytał.
Zmarszczyła brwi.
Domyślał się, że nie chce o tym rozmawiać, ale musiała mu to
powiedzieć, bo bał się, że w pewnym momencie zdradzi się, że
wie. Wpatrywał się w nią póki nie zaczęła mówić.
-Miałam przeszczep
serca. Już od dawna wiedziałam o tym, że powinnam na siebie
uważać, że nie wolno mi się denerwować. Lekarz chciał dać mi
skierowanie do szpitala pół roku temu, ale się nie zgodziłam.
Została mi tylko obrona na studiach i chciałam doprowadzić ją do
końca. Doprowadziłam. Gdy tylko się obroniłam i wyszłam z sali …
straciłam przytomność. Sama nie wierzyłam, że przeżyję- po jej
policzkach poleciały łzy.
Zrobiło mu się jej
żal. Po tym co przeszła zasługiwała na szczęście. Postanowił
dać jej wszystko co będzie chciała. Chciał tylko by była przy
nim, by cząstka Natalii była przy nim.
-Czemu ja ci to wszystko
mówię? Prawie się nie znamy.
-Może potrzebowałaś
się wygadać, a najlepiej się rozmawia z obcymi.
Siedział przy niej
jeszcze jakiś czas. Opowiadał jej o sobie, a ona o sobie.
Dowiedział się, że jest jedynaczką, skończyła studia
fizjoterapeutyczne, uwielbia grać na gitarze i pianinie.
W końcu uznał, że
zrobiło się późno. Bał się, że za chwilę ktoś przyjdzie i go
u niej nakryje. Wstał z krzesła.
-Będę się zbierał.
Dasz mi swój numer?- spytał.
-Jasne- podała mu ciąg
dziewięciu liczb. On uczynił to samo.
-Jutro wieczorem wracam
do Włoch. Przed odlotem wpadnę jeszcze na chwilę. No chyba, że
mnie wyrzucisz.
Kiwnęła głową.
Uśmiechnął się, a potem pocałował ją w policzek i wyszedł.
Przed szpitalem zobaczył dwie osoby, które poprzedniego dnia stały
pod salą Leny. Cieszył się, że zdążył wyjść zanim przyszli.
Ona:
Czemu przy nim czuła
się tak dobrze? Czemu gdy był obok nie wiedziała co ma powiedzieć,
jak się zachować? Czemu miejsce na policzku, którego dotknęły
jego wargi tak paliło? Zagryzła wargę. Chciała znać odpowiedzi.
Tego dnia przyszło do
niej jeszcze kilka osób. Nie umiała się skupić na nich, bo cały
czas myślała o Bartku.
Wieczorem po godzinach
odwiedzin dostała SMS-a. Uśmiechnęła się gdy przeczytała jego
treść: „Dobranoc. Wyśpij się, bo jutro mam zamiar znów
przyjść cię pomęczyć.” Odłożyła komórkę na stolik.
Nie rozumiała czemu do
niej przychodzi, ale cieszyło ją, że ma koło siebie kolejną
bliską osobę. Mimo to najważniejsza była dla niej rozmowa z
Maćkiem. Musieli ją przejść jak najszybciej.
Taka tam dwójeczka :) Mam nadzieję, że wam się podoba. Proszę komentujcie, to bardzo motywuje.
No to się porobiło ;d ciekawe czy Lena powie Maćkowi, że już nie czuje do niego tego wszystkiego co wcześniej. A może ona tego nie zauważyła? Może jeszcze do tego nie doszła? Z niecierpliwością czekam na następny! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://opowiadanie-o-asseco-resovii.blogspot.com
czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej. Mam nadzieję, że dodasz szybko kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńdalej, dalej. :D <3
OdpowiedzUsuńCoraz ciekawiej :) czekam na następny.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://no-one-needs-me.blogspot.com/
Robi się coraz ciekawiej :) Jestem ciekawa jak się to dalej potoczy :)
OdpowiedzUsuń